Paul Woods na stałe mieszka w Dundalk, w hrabstwie Louth, w Republice Irlandii. Absolwent malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych i Projektowania w Limerick.
Na płótnach przedstawia rzeczywistość wojenną. Nie jest ona jednak taka jaką znamy z pierwszych stron gazet czy też ekranów telewizyjnych. Prace Woodsa pozbawione są barw szarości, czerni i wszechobecnej krwawej czerwieni. Obrazy artysty sprawiają wrażenie kolorowej mozaiki, przyglądając się zauważamy walczące postacie, szubienice, ogień.
- Interesuję się szczególnie okresem II wojny światowej. Osobiście w niej nie uczestniczyłem, nigdy nawet nie byłem w wojsku. Rzeczywistość wojenną znam z wycinków gazet, z telewizji. Sporo też podróżuję, m.in. do obozów koncentracyjnych (Auschwitz - Birkenau, Oradour-Sur-Glane Memorial Village). Obrazy zapisuję w pamięci a później przelewam je na płótno – powiedział Paul Woods.
Przede wszystkim w pracach artysty uderza wielorakość barw. Czerwień przeplatana z żółcią, zielenią i innymi jaskrawymi kolorami.
- To niesamowite, że wojnę można przedstawić w taki sposób. Chyba wszystkim kojarzy się ona z brudem, śmiercią, ciemnymi kolorami. Ten młody człowiek zrobił coś zupełnie odwrotnego, ale nie zapomniał o tragizmie wojennym. Żywe kolory nie przytłaczają sensu obrazów, który jest ukryty w mordowanych postaciach – o swoich wrażeniach opowiada Marianna Karcz.
Malarstwo Woodsa działa hipnotycznie na wyobraźnię.
- Przyglądając się pracom czekałem na efekt pojawienia się przed oczami jakiegoś obiektu, którego nie widać na pierwszy rzut oka. Niektóre z obrazów wyglądają tak jakby ukryte było w nich złudzenie optyczne – powiedział Krzysztof Karankiewicz.
Wystawa czynna do 26 października w Galerii Ring przy ulicy Rynek 12.