Radny Adam Wierzbicki, którego uraziły słowa prezesa SAG-u, Zbigniewa Czechowskiego czekał wczoraj na przeprosiny, ale się nie doczekał.
Okazją ku temu była wczorajsza sesja Rady Miejskiej. Radny Prawa i Sprawiedliwości, Adam Wierzbicki, wypatrywał na sesji prezesa Strefy Aktywności Gospodarczej. Ale Zbigniew Czechowski na sesji się nie pojawił i radny przeprosin się nie doczekał. Co ciekawe, incydentem zajęła się nawet Rada Miejska, która wczoraj przyjęła stanowisko potępiające zachowanie prezesa Czechowskiego.
Skandal wybuchł po tych słowach prezesa SAG-u o radnym PiS: "Pan radny Wierzbicki, ja się bardzo cieszę, że widział dwa pasy startowe na lotnisku. Jak ja bym wypił to samo co pan wczoraj, to też bym widział dwa. Jest jeden. Niech pan Wierzbicki wytrzeźwieje i mówi prawdę. Jest jeden pas startowy, betonowy".