Mateusz Krzyk i Przemysław Wenda dopiero uczą się teatralnego rzemiosła, a już zyskali sobie spore grono sympatyków.
To właśnie ci dwa młodzieńcy są twórcami Teatru im Trouta (od Kilgore’a Trouta, fikcyjnej postaci pisarza science fiction, bohatera wielu utworów amerykańskiego pisarza i publicysty Kurta Vonneguta). Na co dzień związani są amatorsko z około teatralnymi projektami realizowanymi od dwóch lat w Caffe Modjeska. Za sobą mają juz pierwsze próby sceniczne na szkolnych i studenckich scenach kabaretowych. Swoje umiejętności prezentowali także na improwizowanych występach w teatralnej kawiarni. Ale prawdziwym wyzwaniem dla nich było zmierzenie się z dramatem Sławomira Mrożka.
Fot. WFP
Reżyserskich konsultacji przy próbach do „Emigrantów” udzielił im dyrektor Teatru Modrzejewskiej, Jacek Głomb. Projekt zrealizowano pod patronatem miejscowego Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej.
Słynne emigranckie dialogi „AA” - inteligenta sfrustrowanego brakiem wolności oraz „XX” - robotnika, który marzy o godziwym zarobku, twórcy legnickiej adaptacji przenieśli do jednego z irlandzkich pubów i osadzili podczas sylwestrowo - noworocznej nocy 2006/2007. Całość spektaklu odbywa się na niewielkiej przestrzeni bufetu teatralnej kawiarni, w przeszłości pełniącego funkcję kameralnej (tzw. „czarnej”) sceny legnickiego teatru i małej salki projekcyjnej. Nic też dziwnego, że nie wszyscy chętni zdołali obejrzeć premierowe przedstawienie.
Fot. WFP
Reakcje na premierowe przedstawienie odbywające się niemal na wyciągnięcie ręki, w bardzo bliskim kontakcie z widzami, były bardzo emocjonalne. Od salw śmiechu, czasami wręcz histerycznego, po łzy wzruszenia. Mimo braku rutyny i doświadczenia, Mateusz Krzyk i Przemysław Wenda, grali bardzo dynamicznie, w charakterystycznym tzw. legnickim stylu - na granicy fizycznych możliwości i własnego bezpieczeństwa. Spektakl został przyjęty owacyjnie. Kolejne przedstawienia