Legniczanie doskonale pamiętają okres, w którym przez dziesiątki lat w mieście stacjonowała Północna Grupa Wojsk Armii Radzieckiej. Słynny legnicki "Kwadrat" przez lata był zamkniętą enklawą, niedostępną dla mieszkańców miasta. Uzbrojeni po zęby sowieccy żołnierze dzień i noc pilnowali całego terenu. Zrobienie zdjęcia czy nakręcenie filmu amatorską kamerą graniczyło z cudem i było przedsięwzięciem ekstremalnym. Za coś takiego groził areszt lub zsyłka w głąb Sowieckiej Rosji.
A jednak jemu się udało. Waleryj Rudoj był kierownikiem ośrodka telewizyjnego funkcjonującego w zamkniętym "Kwadracie". Amatorską kamerą udało mu się nakręcić blisko 20-minutową sekwencję o tym, co działo się wówczas w "Kwadracie". Do filmu jako pierwszy dotarł legnicki reporter Radia Wrocław.
Autor filmu pokazuje nam codzienne życie wojskowej generalicji i zwykłych żołnierzy. Scenki powstały w latach 1990 - 1993. Film zaczyna się od uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa (z 9 maja 1991r.), które odbywały się przed budynkiem sztabu Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej, dziś gmach ZUS-u. Widzimy też obrazki z wojskowej dyżurki, pracę zakładu krawieckiego, gdzie szyto mundury i sortowanie listów na poczcie. Autor pokazuje nam również punkt żywności, wojskowy szpital w Lasku Złotoryjskim, uchwycił też moment lądowania polskiego samolotu na lotnisku. Ostatnia klatka filmu to widok stojącego na dworcu pociągu relacji Moskwa - Legnica.
Historycy i badacze dziejów "małej Moskwy" są pod wrażeniem filmu. Cały materiał ukazał się dziś na popularnym serwisie Internetowym. Premierę zdążył już obejrzeć Franciszek Grzywacz, pasjonat historii "małej Moskwy", autor publikacji na ten temat, m.in. albumu "Legnica za radzieckim murem".
- Na pewno jako dokument ruchomy, ten film ma wartość historyczną. Do tej pory historię "małej Moskwy" współcześni legniczanie mogli poznać z przekazów, relacji i opowiadań tych, którzy byli świadkami tamtych czasów, z licznych fotografii i publikacji. Teraz pojawia się amatorski film, który na pewno jest ciekawostką. Większość uchwyconych tam momentów pokazuje to, co jest nam znane. Intrygująca za to jest scena nakręcona 18 maja 1992 roku z uroczystości przekazania jakiegoś obiektu. Przyznam, że nie pamiętam takiego momentu - komentuje nam na gorąco Franciszek Grzywacz.