Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Zza chmur wyszło słońce

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Piłkarze Miedzi Legnica udowodnili dziś, że pech nie może prześladować ich do końca rundy. Po bardzo dobrej grze podopieczni Janusza Kudyby pokonali na własnym stadionie toruńską Elanę, 2:1.

Trener Miedzianki nie mógł dziś skorzystać z usług czterech zawodników. W związku z absencją Pawła Woźniaka, Sylwestra Kreta, Krzysztofa KotlarskiegoAdama Kłaka, w wyjściowej jedenastce gospodarzy znaleźli się: Mateusz Gawlik oraz Paweł Łodyga.

Mecz dla miejscowych kibiców i piłkarzy rozpoczął się fatalnie. Dokładnie 45 sekund po pierwszym gwizdku, bardzo nieprzytomnie zachowali się obrońcy Miedzi. Niepewne zachowanie legnickich defensorów wykorzystał Dimitry Wiesrtak, który jako pierwszy dopadł do bezpańskiej piłki i zdołał pokonać interweniującego Aleksandra Dżuldinowa. W 4 minucie gospodarze powinni doprowadzić do wyrównania. Futbolówkę z lewej strony boiska zagrał do środka Michał Żółtowski, Patryk Musiałowski zdołał odegrać ją pod nogi Pawła Ochoty, który z najbliższej odległości nie potrafił wpakować piłki do siatki. Kwadrans później legniczanie stworzyli sobie kolejną wyborną sytuację. Rzut rożny bardzo dobrze egzekwował Michał Żółtowski. Vojislav Bakrac uderzył wślizgiem na bramkę rywali, jednak piłka przeleciała ponad poprzeczką. Niewykorzystane sytuacje nie podłamały gospodarzy, którzy już 4 minuty później ponownie byli bliscy strzelenia wyrównującej bramki. Zarówno w tej sytuacji, jak i minutę później, strzał Marcina Garucha z okolic 20. metra okazał się jednak niecelny. Brak skuteczności zawodników Miedzi mógł zemścić się dosłownie kilkanaście sekund później, jednak na posterunku był „Sasza” Dżuldinov. Ostatnią szansę gospodarze stworzyli na 4 minuty przed końcem pierwszej części spotkania. Paweł Ochota dośrodkował z prawego narożnika boiska, bramkarz gości zdołał sparować piłkę, jednak ta spadła wprost pod nogi Pawła Łodygi, który pomylił się, mimo wyśmienitej sytuacji.

W przerwie meczu niebo nad stadionem im. Orła Białego zachmurzyło się i ani kibice, ani zawodnicy nie mieli łatwego życia, bowiem we znaki dawał się im rzęsisty deszcz.

Po przerwie podopieczni Janusza Kudyby ruszyli do zdecydowanych ataków, natomiast zespół Elany skupiał się głównie na obronie korzystnego rezultatu i wyprowadzaniu kontr. To właśnie jedna z tego typu akcji mogła przynieść im drugie trafienie, które z pewnością podłamało by gospodarzy. W 51 minucie strzał Piotra Charzewskiego w ostatniej chwili zablokował, wracający we własne pole karne, Michał Żółtowski. Cztery minuty później Patryk Musiałowski otrzymał świetne podanie w polu karnym. Piłka po jego strzale trafiła w rękę jednego z obrońców, arbiter nie odgwizdał jednak nieprzepisowego zagrania, co spotkało się ze zdecydowaną dezaprobatą zebranych na stadionie kibiców Miedzi. W tej części meczu, gra gospodarzy mogła się podobać nawet najwybredniejszym zwolennikom futbolu. Poprawiły się również warunki atmosferyczne. Nad stadionem przy alei Orła Białego ponownie pojawiło się słońce, które najwyraźniej natchnęło legniczan, ponieważ już 3 minuty później po dośrodkowaniu Michała Żółtowskiego, bramkę dającą gospodarzom wyrównanie zdobył Paweł Łodyga. Gol podziałał na piłkarzy Miedzi mobilizująco. W 65 minucie groźny strzał oddał Łukasz Zagdański, piłka padła jednak łupem bramkarza gości. W 73 minucie napastnik sprowadzony do Legnicy w ostatnim okienku transferowym spróbował po raz kolejny, jednak ponownie górą był Przemysław Kryszał. 3 minuty później Miedź powinna już prowadzić. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Patryk Musiałowski strącił futbolówkę w pole karne, ta przeleciała jednak wzdłuż linii bramkowej, a nadbiegający Michał Ilków – Gołąb nie zdołał skierować jej do siatki rywali. Napastnik Miedzi miał kolejną szansę w 80 minucie, kiedy idealnie znalazł się na drodze wrzutki Pawła Ochoty. Niestety, podanie okazało się zbyt głębokie i zawodnikowi grającemu z numerem 18 zabrakło precyzji przy wykończeniu tej akcji. Po 90 minutach okazję na trafienie dające gospodarzom 3 punkty zmarnował Piotr Dzięgleski. Po jego strzale futbolówka wylądowała na poprzeczce. Kiedy zawodnicy Elany myślami byli już w szatni, ostatnia akcja zadecydowała o wyniku dzisiejszego spotkania. Piłkę w pole karne dośrodkował Michał Żółtowski, a Michał Ilków – Gołąb uderzając głową zamienił to podanie na gola, który wprawił w zachwyt wszystkich, zebranych na stadionie im. Orła Białego, legnickich kibiców.

Podopieczni Janusza Kudyby pokazali dziś, że każdy kto postawił na drużynie Miedzi przysłowiowy „krzyżyk”, grubo się pomylił. Dzisiejsze zwycięstwo było potrzebne nie tylko zawodnikom, ale i widzom, którzy poza prezentem w postaci korzystnego rezultatu otrzymali dziś sposobność podziwiania prawdziwego widowiska.

Miedź Legnica - Elana Toruń 2:1

Bramki: Paweł Łodyga (58), Michał Ilków-Gołąb (90+3) - Dymitry Wiersrtak (1)

Miedź: Dżuldinov - Mikutel, Bakrac, Smarduch, Żółtowski - Musiałowski, Garuch, Gawlik (58 Zagdański), Łodyga (79 Dzięgleski) - Ochota, Ilków - Gołąb.

Elana: Kryszał - Zamiatowski (88 Grube), Kowalski, Woroniecki, Wróbel - Młodzieniak, Atanackovic, Świderek, Charzewski, Goździk (69 Zamara) - Wiesrtak.


Paweł Pawlucy



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 1 czerwca 2024
Imieniny
Gracji, Jakuba, Konrada

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl