Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Czy nasze miasto jest przyjazne niepełnosprawnym?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Niepełnosprawny nigdy nie powie o sobie, że jest wyrzutkiem społeczeństwa, osobą niechcianą. Niepełnosprawni nie lubią słowa "wyrzutek", bo źle się kojarzy. Ale wielu z nich poprzez traktowanie i bariery architektonicznie, tak może się poczuć.

Kładki do wymiany

Chyba nie ma w naszym kraju miasta, które całkowicie byłoby przyjazne osobom niepełnosprawnym. Wystarczy jedna lub dwie bariery architektoniczne, by droga do banku czy poczty była dla osoby niepełnosprawnej drogą przez mękę. Niepełnosprawny nigdy nie powie o sobie, że jest wyrzutkiem społeczeństwa, osobą niechcianą czy sprowadzony do niższej kategorii człowieka. Niepełnosprawni nie lubią słowa "wyrzutek", bo źle się kojarzy, jest nieodpowiednie, a nawet wulgarne i obraźliwe. Ale wielu z nich poprzez traktowanie i liczne bariery architektonicznie, tak właśnie może się poczuć.

Nie ma w Polsce miejsca idealnego dla niepełnosprawnych. W samej Legnicy osoby kalekie, poruszające się na wózkach inwalidzkich jednym tchem mogą wymienić liczne bariery architektoniczne. Droga przez mękę zaczyna się już na starcie, z próbą wyjścia z domu. I tu zaczynają się schody - dosłownie i w przenośni.

- W większości legnickich kamienic i bloków nie ma podjazdów dla osób takich, jak ja - poruszających się na wózku inwalidzkim. W wielu przypadkach jestem skazany na pomoc swoich najbliższych. Niektóre podjazdy są niestety źle zaprojektowane. A to są zbyt strome albo zakręty są zbyt wąskie lub ostre, że z trudem można wykręcić. Pamiętam dwie sytuacje, w których właściciele lokali musieli zbijać podjazdy dla osób niepełnosprawnych, które kompletnie nie były przystosowane do użytku – mówi Paweł Frost, niepełnosprawny i radny Rady Miejskiej.

Dziś przepisy prawa budowlanego wymuszają na inwestorach i wykonawcach projektowanie podjazdów dla osób na wózkach inwalidzkich przy budowie nowych obiektów handlowo – usługowych czy użyteczności publicznej. Ale kiedyś tak nie było. Stąd w Legnicy jest mnóstwo obiektów pozbawionych udogodnień dla niepełnosprawnych. Budynek poczty głównej w centrum miasta przy ul. Złotoryjskiej, kilkadziesiąt metrów dalej budynek sądu, legnicka biblioteka publiczna przy ul. Piastowskiej, urząd skarbowy, restauracje i puby.

- O ile przejścia dla pieszych stopniowo są już dostosowywane do potrzeb osób niepełnosprawnych, na przykład niedowidzących, o tyle wiele miejsc, jak chociażby kładki dla pieszych pozostawiają wiele do życzenia. Dobitnym tego przykładem jest przejście nadziemne przy ul. Piłsudskiego na wysokości ul. Marsa, które kompletnie nie spełnia wymogów i warunków do poruszania się na wózkach inwalidzkich – podkreśla Mirosław Sosnowski, wiceprezes legnickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Przyjaciół „Nadzieja”.

Niewzruszeni kierowcy

Ale nie tylko bariery architektoniczne przysparzają niepełnosprawnym wiele kłopotów. Nieczuli na los osób z trwałym kalectwem są np. kierowcy, którzy upodobali sobie parkowanie swoich aut na tzw. kopertach, czyli miejscach specjalnie wydzielonych dla zmotoryzowanych niepełnosprawnych.

- Zaostrzenie wysokości mandatu karnego do 500 zł za nieuprawnione parkowanie na „kopertach” wcale nie poprawiło sytuacji. Wielu kierowców nadal nie przejmuje się surowymi sankcjami. Zaparkowanie na „kopercie” w centrum miasta w godzinach szczytu graniczy z cudem. Trochę lepiej jest na parkingach przy supermarketach, ale i tam nie zawsze jest wolne miejsce dla niepełnosprawnych – ubolewa prezes Sosnowski.

Paweł Frost zauważa, że z barierami architektonicznymi, osoba niepełnosprawna jeszcze jakoś potrafi sobie poradzić, ale z barierą mentalną, już nie. Legnicki radny podkreśla, że wciąż istnieje gruba granica między osobami niepełnosprawnymi a zdrowymi.

- Potrzeby osób niepełnosprawnych niestety rzadko kiedy są zauważane i traktowane z pełną powagą. Z jednej strony ludzie nam współczują, poklepują po ramieniu, ale w wielu przypadkach na tym się kończy. Osoby niepełnosprawne wciąż postrzegane są z pewną nieufnością, nie chcę powiedzieć, że z pogardą, ale czasem człowiek odnosi takie wrażenie. Nie chcemy być traktowani marginalnie i przedmiotowo – apeluje na koniec Paweł Frost.


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 1 czerwca 2024
Imieniny
Gracji, Jakuba, Konrada

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl