Po emocjonującym widowisku szczypiorniści Miedzi Legnica przegrali dziś z Zagłębiem w Lubinie. Podopieczni Mirosława Saneckiego nie muszą się jednak wstydzić swej gry.
Jak na wielkie derby przystało emocji dziś w Lubinie nie brakowało. Faworytem pojedynku byli wprawdzie gospodarze, ale wszyscy wiedzą, że derby regionu rządzą się własnymi prawami i każdy wynik jest możliwy. Legniczanie zagrali dziś z Zagłębiem bez kompleksów i z animuszem. Do przerwy lubinianie prowadzili zaledwie jedną bramką - 12:11.
Po zmianie stron podopieczni Mirosława Saneckiego wzięli się ostro do pracy. W 40 min. było po 15, a w ciągu kolejnych minut legniczanie objęli prowadzenie. Na pięć minut przed ostatnią syreną Reflex KPR prowadził 26:25, jednak w końcówce zaprzepaścił szansę nawet na remis, przegrywając ostatecznie z Zagłębiem 27:29.